sobota, 31 marca 2012

3 w nocy

 Z ostatniej sesji z Sylwią <3



Coś takiego mojego, nijakiego, beznadziejnego ale...
To było tak nie dawno i tak trudno o tym wszystkim mówić, a co dopiero zapomnieć.Będąc z nim wydawało mi się że nic do niego nie czuje,że się nim pobawię i ten związek bedzie jak każdy inny. Jednak nie stało się tak..Pokochałam go lecz byłam na tyle zimną i zazdrosną suką że odrzuciłam uczucie które ON żywił do mnie.Nie potrafiłam tak żyć bo to było zbyt trudne i można powiedzieć że nadal jest..Nie radze sobie już z tym wszystkim,a z tym co do niego czuję chyba najbardziej.W dniu kiedy powiedziałam KONIEC byłam dumna z siebie że zakończyłam ten rozdział w moim życiu lecz po kilku dniach zdałam sobie sprawę z tego, że naprawdę mi czegoś brakuje. Tylko pytanie czego.? Jego głosu, wzroku, pocałunku, sms'a na dobranoc, czułych słów które zawsze mi powtarzał a przede wszystkim wsparcia.. po prostu JEGO,całej jego osoby. Tylko teraz jest już za późno. Szkoda że większość rzeczy zaczynam rozumieć gdy jest już na prawdę za późno i gdy nie da się już nic z tym zrobić. Nawet nie wiecie ile bym dała żeby leżał teraz obok mnie i przytulał tak jak zawsze mówiąc że mnie kocha i całując w szyje.Mimo iż to nic nie zmieni chciałabym żeby wiedział że bardzo go kochałam i kocham dalej.
Warto zaznaczyć iż pisane o 3 w nocy tak pod wpływem emocji..

3 komentarze: